Mimo, że zdaniem redakcji obecnie nie mamy do czynienia z kryzysem w Polsce, a jedynie ze spowolnieniem gospodarczym, warto zadać sobie pytanie jaka alokacja kapitału najlepiej ochroniła by nas, gdyby kryzys faktycznie nastał.

Z kryzysem mięliśmy na przykład do czynienie na początku lat 90, kiedy to po uwolnieniu cen pojawiła się w Polsce hiperinflacja. W takich sytuacjach warto inwestować we wszystko, co ma określoną wartość samo w sobie. Wówczas, gdy dochodzi do kryzysu, przedmiot naszej inwestycji nie traci na wartości, a jedynie zmienia się jego cena.

W takim układzie najlepszą formą inwestowania, która chroni nas przed utratą wartości naszych oszczędności, jest inwestycja w sztukę. Można również zainwestować w nieruchomości, ziemię, wino, whisky, czy złoto.

Na przeciwnym biegunie mamy gotówkę, która nie ma żadnej wartości. Jej wartość stanowi tylko to, co można za nią kupić. gdy mamy do czynienia z inflacją, za określoną gotówkę możemy kupić coraz mniej.

Innym przykładem źle lokowanych pieniędzy są akcje. One również nie mają wartości, a gdy przychodzi kryzys, dotyka całego rynku i wszystkich spółek. Nawet jeśli dana spółka nie cierpi finansowo na kryzysie, jej wycena giełdowa spada ze względu na automatyczne procedury inwestorów instytucjonalnych, którzy sprzedają akcje całymi pakietami.